środa, 25 grudnia 2013

Rozdzial XIV (ostatni)

To co się ze mną stało jest nie do opisania. Kocham go a on mnie a ja go tak bezczelnie wyrzucam. Jednak to co przeczytałam na internecie następnego dnia. Dało mi do myślenia. "Harry Styles i jego tajemnicza kochanka. >>Czy faktycznie coś między Wami zaszło ?<< >>Tak.<< odpowiada śmiało Harry. Najwidoczniej nie wstydzi sie tego ." Debil . Pomyślałam. Jak widać szybko sie pocieszył.  Ehh... no cóż . Nie chce takiego związku. Po każdej naszej kłótni  Harry będzie lądować w łóżku z inną dziewczyną. To nie jest normalne. Więc muszę to zakończyć. Muszę pogodzić się z tym że nie jesteśmy sobie dani. .. Ciągle wierze że kiedyś znajdę sojego księcia z bajki ale to najwidoczniej nie teraz...

wtorek, 30 lipca 2013

Taka tam reklama xdd

Cześć kochani
Dziękuje za tak wiele wejść, za tyle miłych komentarzy.. Za wszystko !
Jeśli chcecie sprawić mi jeszcze więcej radości możecie polubić moje strony na Fb :***
Kosmetyki. Mój Żywioł
Adminka Angiee
Jaram się Tobą jak Fran Federico
Wpisuję The Sims 3 do listy moich nałogów.
Będzie mi bardzo miło. Kochaam Was. Pamiętajcie < 333
Dobranoc

Rozdział XIII

Harry dobijał się do mnie. Co pięć minut słyszałam "Little Things" albo dźwięk domofonu. Nagrywał mi się na sekretarkę...
" Odbierz proszę"
"Jesteś zła ?"
"Kochanie, co się stało ?"
" Martwię się o Ciebie, wyślij chociaż pustego sms'a na znak życia"
" Przepraszam jeśli zrobiłem coś źle"
" Skarbie! Idę do Ciebie ! "
Dzwonek do drzwi... Pierwszy.. drugi... kolejny i kolejny ...
" Wyważam drzwi"
Zamknęłam się w pokoju na klucz, na wypadek gdyby naprawdę miał ochotę wyważyć drzwi. Po chwili usłyszałam trzask drzwi wypadających z zawiasów i huk, gdy opadły  na podłogę.
- Skarbie ? - usłyszałam tak dobrze znany sobie głos. - O cholera ! - krzyknął. No tak, pomyślałam, pewnie doszedł do kuchni. Gdy rano robiłam sobie pizze trochę.. a właściwie prawie cały ketchup wylał mi się na blat, próbowałam zebrać to nożem i rozsmarować na pizzy, ale byłam zbyt zdenerwowana. Zostawiłam na blacie rozmazany ketchup i upaćkany nim nóż. Kiedy Hazz  to zauważył zaczął rozpaczliwie mnie szukać. Dobijać do wszystkich drzwi po kolei. W jego głosie było słychać rozpacz... może nawet płakał...
- Przepraszam ! Kochanie otwórz ! - teraz płakał już na pewno. Ciągle go kocham, pomyślałam. Wstałam z łóżka, podeszłam do drzwi otworzyłam je i wróciłam na łózko. Harry wpadł do pokoju jak oparzony.
- Kochanie, przepraszam ! - klęknął przy  łóżku i zaczął całować moją głowę jednocześnie płacząc.
- Już wiesz, że żyję teraz do widzenia. - burknęłam w poduszkę.
- Popatrz na mnie. - poprosił. Ani drgnęłam. Siadł na łóżku, ujął moją twarz w dłonie , przekręcił moją głowę swoimi rękoma tak bym patrzyła mu w oczy,
- Co się stało ? - spytał z troską. Pokiwałam przecząco głową.
- Wyjdź ! - krzyknęłam i rzuciłam poduszką w jego głowę.

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Rozdział XII

- Żyje, ale jest w ciężkim stanie. - powiedział powoli Zayn i spuścił głowę.
- Chcę do niego iść.  - oświadczyłam bezbarwnym, pozbawionym emocji głosu.
- Nie możesz...
- Przepraszam.- do sali wszedł lekarz. - Mógłby pan zostawić mnie sam na sam z pacjentką ? - zapytał. Zayn już się podnosił kiedy złapałam go za rękę.
- Zostań, proszę. - wyszeptałam. Spojrzał pytająco na lekarza.
- Dobrze. Nie mam nic przeciwko. - odparł lekarz. - Przykro mi to mówić... pani nie jest w ciąży.
- Jak to ? - spytałam z niedowierzaniem. - Przecież te wszystkie bóle i USG.
- Pani mnie nie zrozumiała. Chodzi oto, że pani poroniła. - powiedział lekarz i z grobową miną wyszedł z sali.
 - Wszystko w porządku ?  - zapytał Zayn.
- Jasne. Pewnie. Wszystko gra. - odparłam i uśmiechnęłam się sztucznie.
***
Od owej nocy minął już miesiąc.
- Kochani muszę wan coś ogłosić. - zaczęłam gdy dziewięć głów zwróciło się w moją stronę. - Mama w pełni mi zaufała, kupiła mi dom .. . Chłopcy : dziękuję wam za wszystko. Daliście mi dom, traktowaliście mnie jak członka rodziny, dziewczyny : Wam też dziękuję za wsparcie. Wam wszystkim dziękuję za wszystko!
- To brzmi jak mowa pożegnalna. - zauważyła ze smutkiem Magda.
- Nie żartuj! Nie umiem się z Wami pożegnać! - powiedziałam. Życie było istną sielanką. W domu mieszkałam sama toteż rachunki wcale nie były duże. Chłopcy urządzili przyjęcie z okazji moich urodzin. Wszyscy się rozeszli a ja miałam nocować u Harry ' ego. Harry jak to Harry lubi być niegrzeczny.  Zaprowadził mnie do sypialni, położył na łóżku, i...
- Przepraszam, nie mogę. - powiedziałam i wyślizgnęłam się z jego ramion. Zbiegłam po schodach, chwyciłam torebkę i wybiegłam z domu ocierając łzy ręką.
_____________________________________
Kolejny krótki, wybaczycie??   ;CC

sobota, 15 czerwca 2013

LIEBSTER AWARD

Nominacje dostałam od autorki tego bloga :
http://crazylifebaby68.blogspot.com/


 Zasady: Gdy zostaniesz nominowana/nominowany to odpowiadasz na 11 pytań zadanych przez osobę, która Cię nominowała. Jak odpowiesz to zadajesz 11 swoich pytań i nominujesz 11 blogów. NIE MOŻESZ nominować osoby, która Cię nominowała.

Moje odpowiedzi:
1. Pisanie to moja pasja. Kocham to i postanowiłam podzielić się moją radością z innymi.
2. Głównie jakieś problemy życiowe. Piszę właśnie o nich dodając elementy,  które wyobrażam sobie w głowie.
3. Mam zwariowane sny. Każdej nocy śni mi się coś innego. Więc każdego dnia mam wenę.
4. Przede wszystkim pisanie. Oprócz tego lubię śpiewać i tańczyć.
5. Są dla mnie wszystkim. Dali mi siłę, pokazali co to przyjaźń, zmienili moje życie na lepsze
6. Na pianinie i gitarze.
7. Mam nawet dwie. Bardzo je kocham. <3
8. Nie przepadam za nim, ale nie mówię o tym głośno. Różne gusta są na świecie i trzeba to uszanować
9. Mieć cudowne życie.
10. Nie.
11. Chyba to, że umiem pisać, że nie poddaje się jeśli coś mi się nie uda.


Moje pytania :
1. Ile masz lat ?
2. Skąd pomysł na założenie bloga ?
3. Co jest Twoją pasją ?
4. Bez czego nie możesz  żyć ?
5. Myślisz, że Twoja umiejętność pisania przyda Ci się w życiu ? Dlaczego ?
6. Co robisz by złapać wenę ?
7. Co najchętniej robisz w wolnym czasie ?
8. Były z Tb obawy przy zakładaniu bloga ?
9. Czy masz swoich 'hejterów' ?
10. Czy szczególnie spodobał Ci się jakiś blog ?
11. Kim chcesz zostać w przyszłości ?

poniedziałek, 13 maja 2013

Rozdział XI



Leżałam bez ruchu… Leżałam, bo każdą nawet najmniejszą część ciała miałam obolałą. Przekręciłam głowę, by zobaczyć czy Harry się podniósł. Leżał tak samo nieruchomo jak ja. I wtedy potworny ból przeszył mnie całą. Najbardziej bolał mnie brzuch. Ostatkami sił zaczęłam krzyczeć z bólu. Krzyczałam… potem krzyk zamienił się w szept… I gdy już myślałam, że to koniec, że właśnie umieram… zobaczyłam jak drzwi otwierają się. Usłyszałam krzyk dziewczyny… w jej głosie rozpoznałam głos Magdy.
- Boże… !! Zayn! Szybko ! Chodź tu!! Błagam, chodź tu ,!! – krzyczała przez łzy. Poczułam na sobie czyjś dotyk. Ktoś mnie podnosił.
- Harry…- wyszeptałam resztkami sił.- Co z Harrym ? Zajmijcie się nim!- Pojedyncza łza spłynęła po moim policzku.
- Spokojnie.- poczułam woń nikotyny. Tak to musiał być Zayn, pomyślałam.- Magda dzwoni po karetkę.
- Ja chcę z nim poczekać.- mamrotałam.
- Nie ma mowy. – powiedział stanowczo kładąc mnie na tylnym siedzeniu. – Musisz pomyśleć o dziecku.
- NIE CHCĘ TEGO BAHORA !! CHCĘ HARRY’EGO!! – wydarłam się i natychmiast tego pożałowałam, bo brzuch zaczął mnie strasznie boleć. Krzyczałam, wiłam się z bólu, jednak Zayn’ owi nie przeszkadzało to w jeździe. Kiedy dotarliśmy do szpitala byłam cała zapłakana ; z bólu i z tęsknoty za Harrym. Zayn wziął mnie na ręce i zaniósł do szpitala. Tam czekali już wszyscy; chłopcy z dziewczynami, rodzice moi i Harry ‘ego i… oczywiście nie obyło się bez dziennikarzy. Błysk fleszy oślepił mnie na dobre.
***
Obudziłam się w białej sali. Ból ustał.  Pomrugałam powiekami aby wyostrzyć obraz. Powoli zaczęłam się podnosić, aż w końcu usiadłam na łóżku; rozejrzałam się po sali i zobaczyłam, że na kanapie w drugim kącie sali śpi Zayn. Siedział z założonymi rękami, a głowa opadała mu bezwładnie na ramiona. Postanowiłam go nie budzić. Opadłam na poduszki i zaczęłam myśleć. W mojej głowie aż huczało od pytań. Wtedy kątem oka dostrzegłam, że Zayn drgnął i zaczął się budzić.
- Hej.- szepnęłam. Natychmiast zerwał się z kanapy.
- Hej.- odpowiedział klęcząc przy moim łóżku.
- Nie wygłupiaj się; wstawaj! – powiedziałam z uśmiechem. Posłusznie wstał i siadł w nogach łóżka.
- Jak się czujesz ? – zapytał z troską.
- W porządku.- wtedy przyszła mi do głowy pewna perspektywa. Zaczęłam szybciej oddychać i zamarłam.
- Co się dzieje ? – spytał zaniepokojony.
- Harry… on żyje… prawda ?- do mojej świadomości nic już nie docierało. Liczył się tylko ON…