wtorek, 30 lipca 2013

Taka tam reklama xdd

Cześć kochani
Dziękuje za tak wiele wejść, za tyle miłych komentarzy.. Za wszystko !
Jeśli chcecie sprawić mi jeszcze więcej radości możecie polubić moje strony na Fb :***
Kosmetyki. Mój Żywioł
Adminka Angiee
Jaram się Tobą jak Fran Federico
Wpisuję The Sims 3 do listy moich nałogów.
Będzie mi bardzo miło. Kochaam Was. Pamiętajcie < 333
Dobranoc

Rozdział XIII

Harry dobijał się do mnie. Co pięć minut słyszałam "Little Things" albo dźwięk domofonu. Nagrywał mi się na sekretarkę...
" Odbierz proszę"
"Jesteś zła ?"
"Kochanie, co się stało ?"
" Martwię się o Ciebie, wyślij chociaż pustego sms'a na znak życia"
" Przepraszam jeśli zrobiłem coś źle"
" Skarbie! Idę do Ciebie ! "
Dzwonek do drzwi... Pierwszy.. drugi... kolejny i kolejny ...
" Wyważam drzwi"
Zamknęłam się w pokoju na klucz, na wypadek gdyby naprawdę miał ochotę wyważyć drzwi. Po chwili usłyszałam trzask drzwi wypadających z zawiasów i huk, gdy opadły  na podłogę.
- Skarbie ? - usłyszałam tak dobrze znany sobie głos. - O cholera ! - krzyknął. No tak, pomyślałam, pewnie doszedł do kuchni. Gdy rano robiłam sobie pizze trochę.. a właściwie prawie cały ketchup wylał mi się na blat, próbowałam zebrać to nożem i rozsmarować na pizzy, ale byłam zbyt zdenerwowana. Zostawiłam na blacie rozmazany ketchup i upaćkany nim nóż. Kiedy Hazz  to zauważył zaczął rozpaczliwie mnie szukać. Dobijać do wszystkich drzwi po kolei. W jego głosie było słychać rozpacz... może nawet płakał...
- Przepraszam ! Kochanie otwórz ! - teraz płakał już na pewno. Ciągle go kocham, pomyślałam. Wstałam z łóżka, podeszłam do drzwi otworzyłam je i wróciłam na łózko. Harry wpadł do pokoju jak oparzony.
- Kochanie, przepraszam ! - klęknął przy  łóżku i zaczął całować moją głowę jednocześnie płacząc.
- Już wiesz, że żyję teraz do widzenia. - burknęłam w poduszkę.
- Popatrz na mnie. - poprosił. Ani drgnęłam. Siadł na łóżku, ujął moją twarz w dłonie , przekręcił moją głowę swoimi rękoma tak bym patrzyła mu w oczy,
- Co się stało ? - spytał z troską. Pokiwałam przecząco głową.
- Wyjdź ! - krzyknęłam i rzuciłam poduszką w jego głowę.